czwartek, 16 października 2014

Harlan Coben "Sześć lat później"

Harlan Coben
"Sześć lat później"
464 strony
Jake Fisher zupełnie nieoczekiwanie dowiaduje się do swojej ukochanej Natalie, że ta nie tylko z nim zrywa, ale postanawia natychmiast wyjść za mąż za dawnego chłopaka Todd'a. Zdruzgotany Jake widzi Natalie po raz ostatni po ceremonii zaślubin i składa jej obietnicę, że nie będzie się nią już nigdy interesował.

Lata mijają, a dokładnie jest ich sześć, gdy Jake przypadkowo natrafia na nekrolog Todd'a. Okazuje się, że oboje panów łączy życie uczelnianie - Jake jest profesorem na uczelni, którą skończył Todd. W obliczu takiego wydarzenia jakim niewątpliwie jest utrata męża Jake postanawia złamać daną obietnicę i spotkać się z Natalie. Przeżywa szok - zmarły Todd był ojce dwójki już nastoletnich dzieci, a osoba występująca jako jego żona wcale nie jest jego byłą ukochaną. To wystarczy by rozpocząć poszukiwania i dowiedzieć się, co się tak naprawdę wydarzyło.

Jak to zwykle bywa, gdy grzebie się w czyjejś przeszłości zaczynają się nieprzyjemności. Jake zaczyna być ścigany przed podejrzanych mafiozów, którzy również poszukują Natalie. Och i oczywiście FBI też jej szuka. I choć dysponująca dużymi zasobami finansowymi organizacja przestępcza jak i posiadające w swych szeregach wyspecjalizowanych pracowników stróże prawa nie są w stanie odnaleźć poszukiwanej Natalie, niepozorny profesor w postaci Jake'a jakoś z łatwością dodaje dwa do dwóch i jest coraz bliższy znalezienia odpowiedzi na dręczące go pytania. Widać motywacja bazująca na szalonej miłość jest nie do przebicia. Nasz bohater trafia również na istnienie tajemniczej fundacji o nazwie "Nowy Start" i odkrywa, że wiele znanych mu osób jest z nią w jakiś sposób powiązanych.



Bardzo ta książka Cobenow'a, ale nie powalająca na kolana. Akcja szybko się toczy, jest element wyjaśniania tajemnicy sprzed lat, są niebezpieczne bandziory, ale jakoś miałam nieodparte wrażenie, że cała ta historia jest zlepkiem pomysłów z innych książek autora. Dla osoby zaczynającej przygodę z Cobenem to doskonała pozycja, ale dla kogoś znającego już trochę bardziej styl i możliwości pisarza może być lekko rozczarowująca. Za to koncepcja "Nowego Startu" bardzo mi do gustu przypadła i dlatego lekturę zaliczam do udanych.

Wyzwania: Pod hasłemCzytam literaturę amerykańskąPrzeczytam tyle ile mam wzrostuCzytam opasłe tomiska.

1 komentarz:

  1. Według mnie, jest to jednak z gorszych książek autora. To już nie to samo, co na początku. Może jesteśmy za bardzo przyzwyczajone do jego stylu :)

    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń